Przy ulicy Kingi w Nowym Korczynie ( powiat buski, gmina Nowy Korczyn), w
niewielkim zagajniku, znajdują się pozostałości zapomnianego cmentarza,
założonego w XVIII wieku.
Nekropolia powstała z inicjatywy władz carskich dla pochówku ciał żołnierzy
ekshumowanych z okolicznych miejsc bitew. Potem chowano tutaj carskich
urzędników. Przypuszcza się, że spoczywa tutaj około 100 Rosjan. Ze znaczących
zmarłych pochowani tutaj zostali; krewny generała Siemiona Budionnego oraz syn
generała Michała Miełnikowa. Niestety nie zachowała się żadna mogiła z tych
czasów.
Z czasem cmentarz stał się miejscem pochówku także dla zmarłych innych wyznań.
Po 1918 roku rodzina Królikiewiczów, miejscowych właścicieli ziemskich,
postanowiła wznieść na cmentarzu rodzinną kaplicę grobową, która, na szczęście,
zachowała się, choć bez inskrypcji. Obok tej kaplicy rośnie tzw. " drzewo
cierniowe" sprowadzone z ogrodu botanicznego w Krakowie.
Jedynym dobrze zachowanym nagrobkiem na cmentarzu jest nagrobek Edwarda Barcza,
założyciela miejscowego OSP oraz w nieco gorszym stanie nagrobek małżonków o
nazwisku Florek.
Nekropolia jest nieczynna od ponad 80 lat.
|
widok ogólny |
|
widok na kaplicę |
|
kaplica |
|
fasada kaplicy |
|
kaplica detal |
|
wnętrze kaplicy |
|
nagrobek rodziny Florków |
|
inskrypcja |
|
fragmenty nagrobków |
|
bezimienny grób |
|
pozostałości nagrobka |
|
metalowy krzyż |
|
nagrobek Edwarda Barcza |
|
inskrypcja na nagrobku |
|
drzewo cierniowe |
|
ciernie na drzewie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.